środa, 18 września 2013

Ruiny w Palenque

          Nowożeńcy dotarli do kolejnych na swojej trasie ruin Majów, tym razem w Palenque. To ogromne niegdyś miasto, zamieszkiwane przez ok. 200 000 Majów, zostało dotychczas odkryte (jak szacują badacze) zaledwie w 10% ! Przypuszcza się, że wciąż więcej niż tysiąc budynków znajduje się wewnątrz dżungli uważanej za najbardziej gęstą w Meksyku.

          To właśnie ta dżungla zrobiła na Nas największe wrażenie, przede wszystkim ze względu na to, że kolejną noc spaliśmy pod namiotem. Niby na polu namiotowym przy turystycznym ośrodku, ale pole namiotowe było oddalone od innych zabudowań i świateł. Na szczęście znajdowały się tam dwadzieścia cztery słomiane wiaty, przewidziane do rozwieszania pod nimi po trzy hamaki na każdą, a ponieważ nie było zbyt wielu amatorów spania na wolnym powietrzu, my postawiliśmy Nasz "domek" pod takim właśnie dachem. Jedną wiatę obok, okupowała dziewczyna, która na pewno siedziała tam już ponad miesiąc - spała na samym hamaku, przykryta moskitierą, a wszędzie w okół porozrzucanych było mnóstwo śmieci, od butelek, przez maszynki do golenia aż po sztalugę... Cała ta jej "jaskinia" nie była jednak dla Nas tak przerażająca jak noc w tej dżungli. Nieustannie gryzieni przez różne małe owady, mrówki, może komary, nie mogliśmy spokojnie zasnąć. Przykrycie się śpiworem (ze względu na temperaturę) było ostatecznością, na którą mimo wszystko musieliśmy poprzestać około godziny 1 w nocy. Było jak w saunie... Ale dało się spać. Najgorsze przyszło dopiero nad ranem, kiedy to (najprawdopodobniej) małpy rozszalały się dookoła, łamiąc gałęzie, zrzucając kokosy i rycząc przeraźliwie głośno... Noc w dżungli była okropna.

          Ruiny zrobiły na Nas wrażenie poprzez swój ogrom i przez to, że można było po nich swobodnie chodzić, a nawet wejść do jednego z grobowców. Ciekawie było też wypatrzyć na jednym z placów rosnące awokado, nie domyślaliśmy się że ten owoc rośnie na tak dużych drzewach. W ogóle w Meksyku można kupić też "avocado local", które ma owoce w wadze z pewnością przekraczające 1 kilogram. Nie próbowaliśmy go jednak, bo zapytani przez Nas miejscowi doradzili zakup tych mniejszych do przyrządzenia guacamole.













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz